5 rzeczy, przez które wygrasz wyścig

Drukuj
Tomasz Makula

Wygranie wyścigu nie jest rzeczą łatwą. Oprócz silnych nóg i chłodnej głowy trzeba pamiętać o paru ważnych kwestiach. Zbieramy kilka rad, które powinny przydać się każdemu kolarzowi, bez względu na jego specjalizację.

 

Zapoznaj się z trasą

Rekonesans trasy to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możesz zrobić przed zbliżającym się startem. Jeżeli masz możliwość, to kilka dni przed wyścigiem przejedź ją w ramach rozpoznania. Poznasz najcięższe momenty trasy i przekonasz, się jaka powinna być Twoja taktyka. Jeśli jednak rekonesans jest niemożliwy z przyczyn logistycznych, postaraj się zdobyć na jej temat jak najwięcej informacji. Pomocny będzie jak zawsze internet lub materiały przygotowane przez organizatora (mapka, profil wysokościowy). Możesz też wybrać się na wirtualną przejażdżkę po segmentach na Stravie i zobaczyć, które odcinki sprawiają największe trudności innym użykownikom. Sprawa wydaje się łatwiejsza, kiedy przygotowujesz się do kryterium lub wyścigu na krótkich rundach (do 10 - 15 km). Wtedy zapoznanie z trasą możesz wykonać przed samym startem w ramach rozgrzewki.

 

Poznaj słabe i silne strony rywali

Nigdy nie wygrasz wyścigu, jeżeli nie pokonasz swoich rywali. Jest to dla niektórych brutalne, ale proste i oczywiste. Aby tego dokonać poznaj ich słabe i mocne strony. Pozwoli Ci to wybrać odpowiedni moment, kiedy oni nie będą czuli się najlepiej. Dodatkowo będziesz wiedział, w którym momencie musisz pojechać na 100 % swoich możliwości. Na przykład - nie jesteś mocny na zjazdach, a Twoi rywale na odwrót. Znasz wtedy moment, kiedy będziesz potrzebował większego skupienia. Dzięki temu będziesz mógł podnieść swój poziom, jeśli będziesz wchodził w sytuacje, które nie są Twoim chlebem powszednim. Znajomość Twoich przeciwników ułatwi Ci wybór strategii już na samym starcie.

 

Ekonomiczna jazda

Kiedy znasz już słabe i silne strony swoich rywali oraz najcięższe momenty trasy, skup się na ekonomicznej jeździe. Dzięki temu możesz zaoszczędzić wiele sił, które będą potrzebne w najważniejszym momencie wyścigu. W ramach tego punktu musisz podszkolić jazdę w peletonie, jeżeli ścigasz się na szosie. Przełajowcy oraz kolarze MTB mają mniejsze pole do popisu, ponieważ są to bardziej indywidualne dyscypliny. Mogą oni jednak za to popracować nad techniką szybkiego pokonywania zjazdów czy zakrętów, co z pewnością pomoże im w utrzymaniu się za rywalami. Jeśli jesteś szosowcem, staraj się jechać na w miarę wysokiej pozycji w peletonie. Nie dawaj łatwo się przepychać bardziej doświadczonym zawodnikom, ponieważ powrót do czuba będzie Cię kosztował sporo sił. Unikaj jazdy w ogonie, bo to tam traci się najwięcej energii. Na samym początku będzie to tudne, ale z czasem powinno iść Ci coraz lepiej. Wraz z doświadczeniem lepiej będziesz "czytał wyścig" i wiedział, kiedy można trochę odpuścić i zjechać na tył peletonu, aby coś przekąsić lub odetchnąć. Podczas jazdy w peletonie pamiętaj o bezpieczeństwie, aby nie stworzyć niepotrzebnej kraksy.

 

Przygotuj moment do ataku

Kiedy odrobiłeś już pierwsze trzy lekcje, to przygotuj moment, w którym będziesz mógł zaatakować. Dzięki znajomości trasy oraz swoich przeciwników łatwiej będzie Ci dokonać skutecznego ataku. Podczas wyścigu obserwuj swoich rywali i postaraj się zauważyć, kiedy jedzie im się najciężej. W większości przypadków będzie to sztywny odcinek na podjeździe. Ciężki odcinek na wyścigu zawsze będzie dobrym momentem do ataku, w szczególności kiedy Twoi rywale są już podmęczeni. W wypadku, kiedy nie czujesz się najlepiej lub inni zawodnicy są o poziom wyżej od Ciebie, nie wszystko jest jeszcze stracone. Postaraj się ich zaskoczyć w momencie, kiedy nie spodziewają się ataku. Może być to techniczny fragment lub moment, kiedy peleton uspokaja się po salwie ataków. W tym momencie wszyscy myślą o złapaniu oddechu, ale Ty przyczajony jak lis możesz zaatakować.

 

Nie odpuszczaj w decydujących momentach

Ostatnia najważniejsza rzecz to odpowiednia wola walki i pozytywne nastawienie. Nigdy nie uda Ci się wygrać, jeżeli w momencie rozgrywania się wyścigu będziesz odpuszczał, a przez Twoją głowę będą przewijały się myśli typu: spróbuję następny razem, bo teraz jest mi ciężko. Musisz zrozumieć, że wszystkim jedzie się ciężko, ale o tym kto wygra zadecyduje odpowiednie nastawienie do rywalizacji. Jeżeli masz problemy z mobilizacją na wyścigu, postaraj się przypomnieć po co tu przyjechałeś i ile pracy włożyłeś w to, aby dobrze wypaść. Najważniejsze to walczyć zawsze do końca. Kiedyś nadejdzie w końcu moment, kiedy wszystko zagra jak trzeba, a Ty wykorzystasz swoją okazję. Jeżeli będziesz podchodził do startu z odpowiednim stanem umysłu zobaczysz, że takie sytuacje będą zadarzały się częściej.